5 listopada 2013
„Proszę udać się do chirurga stomatologicznego” – to zdanie usłyszane w gabinecie może brzmieć jak wyrok. Tymczasem przy urazach zębów, o które nietrudno zwłaszcza zimą, to właśnie chirurg pomoże najlepiej. Czy jest się czego bać i kiedy chirurg powinien zająć się leczeniem zębów - wyjaśnia lekarz dentysta Irmina Materna, współwłaściciel i dyrektor medyczny DeClinic - Specjalistycznej Kliniki Chirurgii Szczękowo-Twarzowej i Stomatologii Estetycznej.
Chirurgia stomatologiczna i szczękowo-twarzowa to dziedziny stomatologii, wokół których narosło wiele mitów. O ile znaczny odsetek dorosłych (nawet 39% według badania „Nawyki Europejczyków związane z higieną i zdrowiem jamy ustnej”) boi się gabinetu stomatologicznego, o tyle gabinet chirurga niemal każdy omija szerokim łukiem. Zimą, kiedy sezonowe sporty – takie jak narciarstwo, łyżwy czy nawet zabawy na śniegu – są bardzo urazowe, warto oswoić się z tą tajemniczą specjalizacją, zanim będzie za późno.
MIT 1: do chirurga tylko w poważnych przypadkach
Każdy zabieg jest poważny. Jednak nie taki diabeł straszny, jak go malują. Po pierwsze istnieją dwa rodzaje chirurgów – stomatologiczny i szczękowo-twarzowy. Ten pierwszy zajmuje się urazami zębów jak złamania czy wybicia. To właśnie do niego trafimy, kiedy np. wybijemy sobie „jedynkę”. Najczęstszą jednak przyczyną zgłaszania się pacjentów do chirurgów stomatologicznych są ekstrakcje zębów, a szczególnie zębów mądrości, czyli trzecich trzonowców. Jeśli dentysta nie jest w stanie ich usunąć w tradycyjny sposób w gabinecie stomatologicznym, wysyła pacjenta na taki właśnie zabieg do lekarza o specjalizacji chirurgicznej. Drugi spośród chirurgów – chirurg szczękowo-twarzowy to specjalista od zadań specjalnych – urazów, nowotworów czy wad rozwojowych twarzoczaszki. Jego specjalizacja jest interdyscyplinarna – oprócz stomatologii obejmuje także laryngologię, okulistykę i neurochirurgię. Zarówno chirurg stomatologiczny oraz szczękowo-twarzowy wykonują zabiegi odtwórcze kości oraz zabiegi implantologiczne.
MIT 2: u chirurga się nacierpisz
Wszystkie zabiegi chirurgiczne są wykonywane w znieczuleniu – czy to miejscowym czy ogólnym (tzw. narkozie), dzięki czemu są całkowicie bezbolesne. Zabiegi w znieczuleniu ogólnym zwykle nie trwają długo (ok. 1-2 godzin) i z reguły nie wymagają hospitalizacji. Dlatego, jeśli wszystko przebiegło zgodnie z planem, w kilkadziesiąt minut po zabiegu pacjent może już wyjść do domu. Jeśli zabieg jest poważniejszy i wymaga dłuższej obserwacji pacjenta, jest to możliwe na specjalnie przygotowanej do tego celu sali pooperacyjnej.
MIT 3: wybita jedynka u dorosłego to koniec pięknych zębów
Nieprawda! Często wybity ząb da się jeszcze uratować. Trzeba tylko działać szybko. Decydujące są pierwsze 2 godziny po urazie. Najważniejsze – zabierz wybity ząb ze sobą. Niektóre źródła podają, aby natychmiast, samodzielne wprowadzić ząb do zębodołu. Jest to jednak trudne. Dodatkowo wcześniej należy oczyścić go z wszelkich zanieczyszczeń. Rozsądniej jest w takiej sytuacji udać się do specjalisty, a na czas transportu do lekarza ząb przechować w ślinie w przedsionku jamy ustnej, w mleku lub specjalnym płynie dostępnym na rynku. Jeśli nie doszło do zniszczenia wyrostka zębodołowego, chirurg wykona natychmiastową replantację, czyli ponowne umieszczenie zęba w zębodole. Następnie taki ząb unieruchamia się za pomocą specjalnej szyny na ok. 10 dni. Tak uratowany może służyć jeszcze wiele lat. Jeśli z różnych przyczyn replantacja nie jest możliwa, należy skorzystać z bogatej oferty, jaką dysponuje dziś implantologia.
Jak dostać się do chirurga stomatologicznego lub szczękowo-twarzowego? W przypadku prywatnych placówek medycznych nie jest wymagane skierowanie od lekarza prowadzącego. Wystarczy więc po prostu umówić się na wizytę lub przyjść na dyżur.
Więcej informacji: www.declinic.pl.
Ewelina Wojtysiak
JBcomm
tel. (22) 823 04 11
e-mail: ewelina.wojtysiak@jbcomm.pl